39 Wawrzyńcowe Hudy w ramach 54 Tygodnia Kultury Beskidzkiej należą już do historii

39 Wawrzyńcowe Hudy w ramach 54 Tygodnia Kultury Beskidzkiej należą już do historii

W tym roku ta kultowa impreza przebiegała w bardzo upalnej i gorącej atmosferze i bynajmniej nie chodzi tu o temperaturę powietrza,  która  tego dnia  dochodziła nawet do +35 stopni, ale temperaturę ciekawych koncertów, występów oraz innych atrakcji od których aż  „płonęły”  deski naszego Amfiteatru.

W sobotę od godz. 12.00 odbył się Piknik Leśny,  na którym zgromadziła się publiczność w każdym wieku.

Parę minut po 12.00 Pan Dusan Danko (Słowak z Bratysławy) rozpoczął swój ponad 1,5 godzinny pokaz  12 różnych ptaków.: sowy, sokoły, jastrzębie i ....kruka - najmądrzejszego  ze wszystkich. Nie często ma się okazję oglądać z tak bliska ptaki drapieżne i sowy, nie mówiąc o kruku, który dostojnie przechadzał się wśród publiczności. Więc gratka to była nie lada. Wielką atrakcją był również pokaz rzeźbiarstwa pilarką Pana Piotra Zbrożka - artysty rzeźbiarza, który ukończył Wydział Rzeźby na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Pan Piotr wyczarowuje rzeźby z różnych materiałów: drewna, kamienia, brązu, lodu i śniegu. Zajmuje się również modelarstwem i rysunkiem, Jego prace są w różnych krajach świata. Pan Piotr od godz. 11.00 do godz. 19.00 pracował nad tematem: Tokujący Żuraw. Materiałem był kloc modrzewia, a efekt to piękny żuraw w akcji. Publiczność miała również okazję posłuchać koncertu Orkiestry Dętej z Milówki pod batutą Pana Czesława Szczotki. Nieodłącznym elementem Orkiestry jest grupa mażoretek, które pokazywały piękne układy taneczne. Dla publiczności, szczególnie dla dzieci, leśnicy przygotowali również  malowanie twarzy. Dwie bardzo zdolne leśniczki, sprawiły, że plac był pełen baśniowych zwierzaków. ...oprócz tego dzieci malowały, zgadywały a także własnoręcznie przygotowywały pamiątkowe medale. "Trochę" starsi również się nie nudzili, hitem, jak co roku, był rzut o sadzonkę, moja-twoja i wbijanie gwoździ na czas, wszystkie zabawy sprawiły, że każdy kto znalazł czas i wpadł do nas, ani chwili się nie nudził.

Wawrzyńcowe Hudy

Od godziny 16.00 na deskach Amfiteatru pojawiły się barwy z całego niemal świata, kolorowe  spódnice tańczących dziewcząt wirowały w czasie występów zespołów regionalnych  z Czech, Rumunii, Przodkowa i Żywca, słuchaliśmy pięknego nastrojowego koncertu duetu Syrinks , który to wykonywał utwory na instrumencie fletnia pana. Następnie zespoły  Młode Juhasy z Ujsół  oraz Ziemia Rajczańska z Rajczy zaprezentowały eksplozję góralskiego folkloru. Tuż przed kulminacją tego wieczoru, którą jak wiadomo jest podpalenie 30 metrowej Wawrzyńcowej Hudy, mieliśmy niewątpliwie ogromny zaszczyt na naszej scenie gościć takie osobistości jak: I  Wicewojewoda Jan Chrząszcz z małżonką Małgorzatą oraz córką,   Starosta Żywiecki Andrzej Kalata, Posłowie Kazimierz Matuszny i Grzegorz Puda, Wiceprzewodniczący Rady Powiatu  Józef Worek no i oczywiście przedstawiciele Gminy Orawska Lesna ze Słowacji, na czele ze starostą Markiem  Majdiš-em. Na scenie również przywitaliśmy dostojnego Jubilata Wawrzyńca Płoskonkę, który obchodził w tym dniu 75 urodziny, a jest On bardzo ważną osobistością dla tego święta, jak zaznaczył Wójt Gminy Tadeusz Piętka,  nosi On bowiem, to znamienite imię Wawrzyniec co w połączeniu z nazwiskiem Płoskonka stanowi o Jego niepowtarzalności w Polsce, Europie i śmiemy twierdzić, że również na świecie. Nie sposób tutaj nie wymienić naszych wielebnych Księży: ks. Proboszcza z Ujsół Józefa Gębalę i ks . Proboszcza z Soblówki Ryszarda Kubasiaka a także Sołtysa Wsi Ujsoły Adama Koconia. Jak słusznie zaznaczył Wójt Gminy Ujsoły, w tym momencie kiedy wszyscy stanęli na scenie ramię w ramię, dzierżąc w dłoniach pochodnie i odśpiewując wraz z góralami „Szumi jawor szumi…” za dotknięciem magii tego wieczoru stali się Oni sobie równi,  gdyż równie dostojną pełnili rolę  a wiec  dokonali aktu podpalenia WAWRZYŃCOWEJ HUDY. Można tutaj pokusić się o pewną refleksję, otóż na początku dziejów tej pięknej tradycji, palona huda mogła być symbolem takiego jednoczenia się wspólnot wiejskich o zasięgu lokalnym, takim podwórkowym , w gwarze góralskiej  „chałpnym”, natomiast w chwili obecnej osoby, które dokonują tego aktu są przedstawicielami  różnych środowisk również i tych międzynarodowych, piastują rozmaite urzędy, pracują na różnych stanowiskach,  wiec ta integracja i braterstwo zatacza coraz szersze kręgi, coraz więcej i więcej ludzi pojawia się na tej scenie i coraz więcej sięga po tę pochodnię, która powoli staje się symbolem podejmowania działań zmierzających do jednego celu.  

Po podpaleniu tej pięknej 30 metrowej hudy, na scenie pojawił się jeszcze zespół Baraby, któr bawił nas już aż do późnych godzin nocnych.

W niedzielę natomiast publiczność zebrała się już o godz. 16.00 aby w zniecierpliwieniu oczekiwać na  występy kolejnych zespołów folkloru zagranicznego i rodzimego a były  to grupy z Finlandii i Chorwacji, natomiast z Polski odwiedzili nas Bratkowie z Oświęcimia oraz  Szczecinianie. Oczywiście niezapomnianych wrażeń jak co roku dostarczył nam występ naszych Tęczowych Kropelek, te żywe sreberka,  poruszające się na scenie jak prawdziwe tancerki rewiowe Broadway-u wywołały burze oklasków i niekończące się bisy.

Na deser drugiego wieczoru od godz. 21.30 bawił nas zespół Zbójnicy Banda.  Tańce, tańce, tańce…..to coś czego nie brakowało i tego wieczoru a czujny obserwator rozbawionej publiczności przed Amfiteatrem,  nigdy nie uwierzyłby że i miniona noc była roztańczona prawie do bladego świtu, gdyż o jakimkolwiek  zmęczeniu nie było mowy.

Pozostaje nam tylko pielęgnować wspomnienia tego wspaniałego wydarzenia a myśli nasze niechaj biegną już do przodu,  do momentu, kiedy za rok,  kiedy to główna gwiazda tego wieczoru a więc  WAWRZYŃCOWA HUDA zostanie podpalona już  po raz 40.

Będzie to piękny jubileusz a pomysły na jego przebieg zbierajmy już od dzisiaj!